Kiedy już dorosnę chcę być taką nastolatką jak ’Juno’! Inteligentna, pogodna, nietuzinkowa w jak najlepszym stylu, pewna siebie i swoich wyborów. Nic dziwnego, imię rzymskiej bogini zobowiązuje, no i zazwyczaj fajni rodzice mają udane potomstwo. Wychowujący ją ojciec i macocha traktują córkę po partnersku z zaufaniem i wyrozumiałością. Niestety – wypadki się zdarzają, a raczej wpadki, ale nawet w tym przypadku rodzina podchodzi do tematu ciąży nieletniej równie spokojnie i dojrzale oferując wsparcie.
Komedia to może za dużo powiedziane, ale film jest zabawny i pozytywny.
Trochę w stylu Sundance z lekko folkową muzyką w tle. Główna bohaterka zostawia po sobie optymistyczne wrażenie, że nie taka ta dzisiejsza młodzież straszna, jak ją wapniaki malują…