Czarnoskóry chłopak próbuje nie dać się slumsom. Odgradza się od otaczającej go przemocy, narkomanów i dealerów, co czyni z niego jeszcze bardziej narażonego na ataki samotnika. W wieku dziecięcym, młodzieńczym i dorosłym chce być inaczej nazywany i różnie radzi sobie z przeciwnościami. W każdym z okresów szczęśliwe chwile kojarzą mu się ze światłem księżyca (Moonlight). Według mnie to film jakich wiele o tej tematyce (oprócz ważnego szczegółu, którego nie mogę zdradzić). Nie rozumiem zachwytów krytyki, a przeczytane recenzje nijak mnie nie przekonują. Załamię się, jeśli dostanie Oscara, a jest wysoko w rankingu wg ilości nominacji.