Wczoraj w nocy oglądałam wersję 'Na zachodzie bez zmian’ z 1930r. – zadziwiająco dobrze sfilmowana, jak na tak dawną produkcję – polecam miłośnikom starego kina.
Ale do rzeczy: przy okazji przypomniałam sobie historię inwalidów wojennych z filmu „Najlepsi z najlepszych” .
Świetna refleksja na temat tych, którym udało się ujść z frontu w jednym kawałku, acz trochę wyszczerbionym… Bardzo pozytywny obraz walki o powrót do normalnego życia.
„Na zachodzie bez zmian” – Ekranizacja książki Ericha Marii Remarque’a nakręcona już rok po wydaniu powieści, choć przyznam szczerze, że mimo wszystko bliższa jest mi wersja z 1979.