Spec od reklamy opiera swoją filozofię marketingową na pojęciach wspólnych dla całej ludzkości: Miłości, Śmierci i Czasie. Po stracie dziecka, załamuje się i obraża na świat,
w tym na trzy powyższe byty. Zaniepokojeni przyjaciele / współpracownicy opracowują plan, aby się z nimi rozmówił twarzą w twarz. Albo pomoże mu to dojść do siebie i odnaleźć Ukryte piękno, albo będzie dowodem na jego niepoczytalność i pozwoli odsunąć od interesów.
Trochę czegoś innego spodziewałam się po trailerze i… byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Film jest baaardzo wzruszający (pół kina chlipało ze mną), ale w wyważony sposób – nie gra na najniższych emocjach, tylko buduje naszą więź z bohaterami. A wszystkie główne postaci są dobrze wykreowane i mają swoje głębsze historie.
Prawie dekadę temu Will Smith zagrał podobnie złamanego człowieka, próbującego zmienić na lepsze życie Siedmiu dusz. Można zaobserwować, na ile aktorsko „wyrobił się” przez te kilka lat…