Film wojenny w najlepszym wydaniu. Choć amerykańsko-angielski, to przynajmniej bez zadęcia przedstawia oblężenie Stalingradu przez Wrogów u bram. Doborowa obsada, wątki polityczne, osobiste, romantyczne, no i respektu dla przeciwnika. Świetnie się to ogląda.
Stalingrad okiem bezpośrednio w bitwę zaangażowanych. Robiłam podejście do wizji niemieckiej z 1993 i rosyjskiej z 2013 i w obu przypadkach nie dotrwałam do końca.
Ta pierwsza pomimo doskonałych recenzji znudziła mnie swoją jednostronnością. Martyrologia Niemców, bohatersko strzegących granic chrześcijańskiej cywilizacji przed bolszewikami niestety nie została zaprezentowana w sposób, który by mnie wzruszył, więc oglądacie ewentualnie na swoją odpowiedzialność.
Ta druga jest zrealizowana z wielkim rozmachem, ale patos wręcz poraża. Nowoczesny film propagandowy z powłóczystym w ruchach patriotyzmem. Zdecydowanie nie polecam!